Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Najpopularniejsze wycieczki

Mexico diabolico czyli majański fiksacja śmiercią część I

Niektóre znane nam kultury i cywilizacje są pełne sprzeczności. Czasami mogą nawet przybierać formę fiksacji tak jak miało to miejsce w cywilizacji Majów. Jak wiadomo lud ten hołubił śmierć. Przez stulecia na ołtarzach bogów ginęły w okrutny i wymyślny sposób tysiące ofiar. Ich śmierć była „dobra” zapewniała ar1bowiem ciągłość istnienia całego świata. Stosowane przez Majów praktyki mogłyby być podstawą do założenia, że lud ten śmierci się nie bał. Co więcej uważał ją za coś najważniejszego do czego dążył każdą komórką swojego istnienia. No cóż, chyba najlepiej będą tu pasowały słowa Safona „Bogowie wiedzą: śmierć jest nieszczęściem. Inaczej chętnie umieraliby sami”. Prawdopodobnie Majowie byli podobnego zdania bowiem tak naprawdę obok rytuałów składania ofiar bali się śmierci. Z badań archeologów i nie tylko wiemy dzisiaj, że Majowie uważali śmierć za nieszczęście, konsekwencję grzechów, które popełniali na Ziemi. Majańska sztuka, ceramika oraz malowidła pełne są symboli czaszek, kościotrupów oraz innych motywów śmierci. Ich słownictwo zawierało szereg oddzielnych określeń i nazewnictw określających dusze, ducha, siły życiowe, zwłoki, nagłą śmierć czy życie po śmierci. Oznacza to iż, lud ten pojął pewną filozofię zjawiska powszechnie zwanego jako śmierć. Co więcej zadawali sobie również pytania, na które szukali odpowiedzi jak np., co się dzieje z duszą po śmierci, kiedy ciało osoby zmarłej spoczywa i czeka na pochówek? Krąży po pokoju? Odradza w nowonarodzonej osobie? A może wciela się w zwierzę lub Nahual – rodzaj alter ego bóstwa?. Tego nie wiemy. To co zostaje pogrzebane to ciało, szkielet wyzwolony z duszy. Bano się śmierci i chorobyar2 postrzegano jako jej początek ale również wypadki, morderstwa. O ironio dość popularne w społeczności Majów były samobójstwa uważane za dobrą śmierć, która stanowiła przepustkę prosto do raju. Co więcej samobójcy mieli nawet osobną boginię, która miała ich do tego nakłaniać przedstawianą pod postacią powieszonego kościotrupa o wdzięcznym imieniu Xtab (czyt. Sztab) lub Ixtab (czyt. Isztab). Mimo strachu przed śmiercią majańskie domostwa oraz budowle nacechowane były śmiercią. Piramidy, na których składano ofiary bogom, domostwa, w których chowano zmarłych. Boiska do gry w piłkę Pok-ta-Pok, które również były areną, na której składano ofiary i zadawano śmierć, Tzompantli czyli mur czaszek, na którym niczym wielki reklamowy bilbord śmierci wbijano pale ze ściętymi głowami ofiar. Majowie otaczali się symbolami zjawiska, którego tak naprawdę się bali. Cały ten proceder art6przybrał formę głębokiej fiksacji na temat śmierci i jej aspektów. Powołali do życia liczne bóstwa, które odpowiedzialne były za różne stopnie i etapy umierania. Do największych i najpotężniejszych należy przerażający bóg Ah-Puch lub Yum Cimil-władca samej śmierci. Oddawano mu cześć w licznych świątyniach wznoszonych ku jego chwale. Bóg ten był na tyle ważny, że miał nawet osobnych kapłanów odpowiedzialnych za odprawianie obrzędów ku czci władcy śmierci. Królestwem tego boga był Mitnal majański odpowiednik piekła określanego jako miejsce nieczyste, pełne zimna, głodu, terroru zamieszkiwane również przez władcę podziemi Bolontik. Majowie posiadali również odpowiednik chrześcijańskiego Szatana, którego nazwali Kisin. Bóstwo to na stałe zamieszkiwało podziemne przejścia nazywane Mulsay a będące przedsionkami wejścia do piekła Mitnal. Kisin był odpowiedzialny za zawieranie paktów z grzesznikami w zamian za bogactwo i władzę walutą zaś była dusza. Niektórzy z badaczy kosmogonii śmierci u Majów wskazują Kisina jako najważniejsze bóstwo znane bardzo dobrze pod nazwą Smród. Sama jego postać była odrażająca. W majańskich kodeksach opisywany jest jako postać bez nosa, bez skóry i mięśni na dolnej szczęce, kręgosłupie i żebrach. Czasami jako szkielet reprezentujący śmierć. Kisin nosił również naszyjnik z oczu zmarłych zawieszonych na pojedynczym włosie a jego ciało pokryte było żółtymi i czarnymi wrzodami. Kolczyki w uszach były zrobione z kości. Niekiedy jednak można trafić na opis Kisina jako psotnego, łajdackiego figlarza. Majowie posiadali również tak zwanych Ocolpixan-złodziei dusz. Były to mściwe, pogrzebowe duchy, które pełniły straż nad umierającym wyczekujące odpowiedniego momentu by porwać duszę do swoich władnych perwersyjnych celów. Żeby dowiedzieć się jak Majowie bronili się przed złodziejami dusz oraz jak wyglądały ich pochówki i żałoba zapraszam do części drugiej. 

Share Button